Łączna liczba wyświetleń

środa, 27 marca 2013

Nie-wiedza w grę (nie)wchodzi



Gdyby człowiek w relacjach z drugim człowiekiem miał nie stosować metafor, aluzji, domysłów nie zostawiać. Mówić tylko „tak”, „ nie”, nie używać sformułowania „ja nie wiem”. Prosto, klarownie, bez żadnych złudzeń tłumaczyć to, o co mu chodzi. Przedstawiać cały wachlarz uczuć piętrzących się w nim w danym momencie. Nie łagodzić sytuacji, by kogoś nie urazić, ale przedstawiać swoje zdanie w określonej, przydarzającej się chwili. Czy tak nie byłoby łatwiej? Bez zbędnych okrężnych dróg do sedna sprawy prowadzących i wytężeń umysłu swojego w celu klaryfikacji odebranych bodźców.  Jak wyglądałyby nasze relacje? Bez udawanej sympatii, empatii i dobrotliwości także. A może wcale nie chcielibyśmy, by ludzie względem nas zachowywali się w stu procentach szczerze na płaszczyźnie emocjonalnej… a Ty, człowieku, chciałbyś?

wtorek, 19 marca 2013

Pozytywy negatywu?



Przez nasze życie przewijają się dziesiątki, jak nie setki osób, które na chwile krótsze lub dłuższe goszczą w naszej codzienności. Jedni wnoszą garść uśmiechu, inni zaś istotne powody do rozmyśleń. Bywają łzawe zakończenia znajomości, długie procesy wyautowania danego osobnika ze swojego życiorysu, albo też zdecydowany krok prowadzący do zapomnienia. Czy to jednak właściwe posunięcie? Powinniśmy starać się zapominać o kimś, kto odegrał mniej lub bardziej ważną rolę w naszym życiu? Mimo krzywd nam wyrządzonych, pamiętać należy, że nawet te przykre doświadczenia mogą przynieść pozytywy. W końcu człowiek uczy się na błędach (o zgrozo, czasami mam wrażenie, że niektórzy lubią powtarzać materiał – powtarzając swoje błędy). Niejeden zapytałby: co dobrego jest w zdradzie, kłamstwie, porzuceniu? Jest wiele – bo nic nie dzieje się bez przyczyny. Ty stajesz się mocniejszym, silniejszym człowiekiem. Jesteś też bardziej świadomy tego, czego nie robić by nie krzywdzić innych i przez to (a raczej dzięki temu), możesz stać się lepszym człowiekiem. Czy to nie winno być celem naszego podróżowania? 
Powiesz pewnie, że to naiwna wizja świata studentki, która namiętnie poprawia swoje różowe okulary raz po raz zsuwające się z nosa. Ale czy człowiek silny i wielki to nie ten, który z życia potrafi czerpać radości na każdym kroku? Który stara się zaszczepić dobro w innych ludziach? Bo czy nie ten, który nawet w sytuacjach kryzysowych stara się dostrzec coś pozytywnego ma w świecie łatwiej? Może warto więc spojrzeć raz jeszcze na nasze relacje z innymi ludźmi, na te trwające i te minione. Paradoksalnie - zwłaszcza na te, o których zapomnieć chcieliśmy. Wyciągnąć gdzieś z dna szafki swoje różowe, zapomniane już okulary, przetrzeć ich szkiełka i założyć na nos. Pokazać każdemu wkoło, a przede wszystkim samemu sobie, że pozytywne myślenie wcale nie jest takie trudne, a i życie piękniejsze stać się może.
;)
 

sobota, 16 marca 2013

Niewyraźnie



Chcieć to móc – z każdej strony trąbi mi do ucha ta odwieczna mądrość istoty rozumnej. Zapominamy tylko o jednym szczególe (a od szczegółu zależy przecież naprawdę wiele!). Wiedzieć, czego się chce. Niezdecydowanie, zwątpienie, niepewność – to chyba domeny wielu ludzi, którzy chcąc osiągnąć wiele, nie wiedzą tak naprawdę, na czym się skupić lub jak do tego dobrobytu dążyć. Mają określony cel ogólny, ale zapominają o celach szczegółowych. Chcą robić dobrze, ale nie wiedzą, co tym dobrem nazwać można. Chcą działać, ale bez działania. „Rób, co chcesz” – i nagle nie wiesz, czego chcesz.